Ale dobrze, że ma konto na filmwebie. Wydrukowałem sobie jego zdjęcie i nakleiłem na tarczę do rzutek. Headshot za headshotem, jak to odstresowuje! A serio, dupas jakich mało, pewno piszą na odwrocie książek: "Porywająca powieść 15-latka, która przebija wszystkich autorów fantasy, z J.R.R. Tolkienem na czele" - i tu podpis jakiegoś szmatławca.
Wcale tak nie uważam, Terry Pratchett też napisał książkę, a później zagrał mocno drugoplanową rolę w ekranizacji