Zdjęcia Toskanii nie są w stanie uratować tego filmu.
Jak chcesz kino artystyczne to oglądają Bergmana, Viscotniego, Antonioniego, Felliniego, Kieślowskiego i im podobnych
Dzięki, ale nie lubię przerostu formy nad treścią, więc raczej nie skorzystam. Mogę mieć inne kryteria oceny niż to, ile zarobił ten film, czy inne guano typu "Barbie".