Recenzja filmu

Possum (2018)
Matthew Holness
Sean Harris

Potworność rzeczy martwych

Powtarzalność wydaje się być plagą dzisiejszego przemysłu filmowego. Problem ten dotyczy także kina grozy, korzystającego chętniej z pewnych ustalonych schematów, niż z ryzykownych nowatorskich
Powtarzalność wydaje się być plagą dzisiejszego przemysłu filmowego. Problem ten dotyczy także kina grozy, korzystającego chętniej z pewnych ustalonych schematów, niż z ryzykownych nowatorskich zabiegów. A jednak "Possum", pomimo pewnych powtarzalnych elementów, okazuje się naprawdę świeży. W swoim filmie Matthew Holness pokazuje, że kino grozy, szczególnie to niszowe, ma do zaoferowania więcej, niż mogłoby się wydawać. Na dobre i na złe.

Z niejasnych przyczyn tajemniczy mężczyzna o imieniu Philip (Sean Harris) wraca do swojego rodzinnego domu, zamieszkałego wciąż przez jego starzejącego się wuja, Maurice’a (Alun Armstrong). Miasteczko dzieciństwa bohatera nie przyjmuje go jednak z otwartymi ramionami - Philip postrzegany jest jako wyrzutek i zboczeniec, sama jego obecność wywołuje niemały niepokój. Trwogę i paranoję sennej mieściny wzmaga dodatkowo fakt zniknięcia pewnego młodego chłopca, o co oczywiście oskarżony zostaje zamknięty we własnym cierpieniu mężczyzna. Trudno się jednak temu dziwić, biorąc pod uwagę że stara się on trzymać zupełnie na uboczu, a zawartość tajemniczej torby, której tak bardzo chce się pozbyć, wraca do niego niczym zły sen.

Enigmatyczny - tak jednym słowem podsumować można filmowy debiut Holnessa. Obraz ma bez wątpienia potencjał na klasykę gatunku, zwłaszcza poprzez przedstawiony w nim świat, oniryczny i depresyjny, wypełniony niepokojącą muzyką rodem z upiornego karnawału. Powolne tempo nie nuży, raczej pogłębia narastający strach, wydłuża męki bohaterów i podsyca niepewność odbiorców. Reżyser wyraźnie rozumie medium, jakim jest horror, chętnie nawiązuje do istniejących motywów, jednocześnie zręcznie omijając ich banalność. Film bawi się oczekiwaniami widzów, szczególnie tych, dla których "Possum" nie jest pierwszym zetknięciem z kinem grozy. Torba, którą nosi główny bohater, musi w końcu zostać otwarta - pytanie tylko kiedy. Kukła, której tak bardzo boi się Philip, musi w końcu ożyć - pytanie jedynie, w którym momencie. Sean Harris poprowadził rolę straumatyzowanego odludka w sposób niepowtarzalnie perfekcyjny - mimika, gesty, a także jego interakcje z wyludnionym otoczeniem często mówią o postaci granej przez brytyjskiego aktora więcej, niż mogłyby powiedzieć dialogi między bohaterami. Dodatkowo potęgują atmosferę onirycznej upiorności, która przytłacza widza równie bardzo, co samego Philipa.

A jednak coś, co powinno utrzymywać przerażającą atmosferę, staje się ostatecznie głównym problemem obrazu Holnessa. "Possum" w pewnym momencie pada ofiarą własnej enigmatyczności - szczególnie w ostatnich sekwencjach niektóre pytania są zadawane zbyt często i zbyt natarczywie, aby mogły przerażać tak, jak przerażały na początku. Ich rozwiązanie natomiast jest zbyt szybkie, a nawet zbyt realistyczne i być może zbyt przewidywalne, aby mogło jeszcze ożywić wcześniejszy strach. Nie warto mimo wszystko ryzykować stwierdzenia, że zakończenie w jakiś sposób psuje cały film - być może właśnie taki obrót spraw musiał być logiczną konkluzją wszystkich wcześniejszych koszmarów. Niemniej w filmie tak surrealistycznie niepokojącym coś, co można by nazwać "logiczną konkluzją", wydaje się całkowitym strzałem w kolano.

Chociaż jest to pierwszy film reżysera, Holness nie sprawia wrażenia niedoświadczonego amatora, na którego przebłysk geniuszu trzeba będzie jeszcze poczekać. "Possum" nie jest przypadkową anomalią, a raczej wynikiem doskonałego zrozumienia gatunku. Jest to z pewnością obraz, który nie każdemu przypadnie do gustu, jednak sama kreacja Harrisa sprawia, że warto dać mu szansę.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kino grozy w przeżywa w ostatnich latach drugą (trzecią?) młodość. Istny wysyp obrazów nowatorskich,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones